ratdzi ratdzi
992
BLOG

Ignorowanie przestępstw przeciwko dzieciom z Niska

ratdzi ratdzi Polityka Obserwuj notkę 7

W rodzinnej tragedii dzieci odebranych bez powodu matce przez sędzię Ewę Kopczyńską z sądu rejonowego w Nisku ujawnione zostały kolejne przestępstwa, które popełnili i nadal popełniają Ewa Kopczyńska i zawodowa rodzina zastępcza, Marta Cieśla i Piotr Cieśla w Nisku, oraz zakonnice prowadzące kościelny dom dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" w Rudniku nad Sanem.

Janusz Wojciechowski stwierdził dnia 3 sierpnia 2015 r., że jedno z dzieci odniosło w kościelnym domu dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" w Rudniku nad Sanem obrażenia fizyczne, i że powiadomił o tym prokuraturę. Prokuratura milczy. Katolickie zakonnice biją i poniewierają dzieci. Kościół katolicki także milczy.

Ujawniono w całości postanowienie sędzi Ewy Kopczyńskiej z dnia 9 grudnia 2014 r. (sygn. akt: IX.RNsm.217/14), które pozwala podnieść zarzut popełnienia przez Ewę Kopczyńska przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego (Kk), niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego, w związku z art. 579^2 Kodeksu postępowania cywilnego (Kpc), poprzez wydanie postanowienia o umieszczeniu dzieci pod opieką zastępczą bez imiennego wyznaczenia opiekunów zastępczych. W dodatku następnie doszło do bezprawnej zmiany opiekunów zastępczych celem utrudnienia matce kontaktu z dziećmi poprzez zwiększenie odległości dzielącej matkę od dzieci (z 15 do do 80 kilometrów). Dzieci są w rękach osób nie uprawnionych do opieki. Są w istocie w rękach przestępców. Uzasadnia to żądania interwencji właściwego ministra oraz policji.

Kolejnym przestępstwem Ewy Kopczyńskiej z art. 231 Kk, jest przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego, w związku z art. 731 i art. 755 par. 1 pkt. 4 Kpc. Postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia nie może stanowić podstawy pozbawienia matki prawa do opieki nad dziećmi, oraz podstawy do pozbawiania dzieci wolności, a co najwyżej może określić sposób opieki sprawowanej przez osoby uprzednio do niej już uprawnione (art. 755 par. 1 pkt. 4 Kpc). Postanowienie o zabezpieczeniu nie może obowiązywać miesiącami, ani zmierzać do zaspokojenia roszczenia lub do osiągnięcia celu postępowania (art. 731 Kpc). Sąd ma obowiązek sprawnie przeprowadzić postępowanie w określonej sprawie (art. 1 Kpc), a nie w czasie postępowania swymi żądaniami rozwijać sprawę, by się nią miesiącami zajmować, w nadziei, że w końcu znajdzie się jakiś powód odebrania dziecka.

Sprawa dzieci z Niska została w praktyce zakończona postanowieniem o "udzieleniu zabezpieczenia", choć celem takiego postanowienia może być tylko tymczasowe powstrzymanie groźnej i nieodwracalnej zmiany sytuacji dzieci do czasu zakończenia postępowania. Postanowienie o zabezpieczeniu, służące pozorowaniu legalności odebrania matce dzieci, uczyniono w istocie rozstrzygnięciem kończącym postępowanie, a zarazem wykluczającym odwołanie. Dzieci zostały uprowadzone, "zabezpieczone", po czym sąd przestał zajmować się ich sprawą.

Sędzia Ewa Kopczyńska dawno powinna była zostać zastąpiona innym sędzią. Sędzia Ewa Kopczyńska już w istocie w postępowaniu rozpatrzyła wniosek o odebranie dzieci, i o tym odebraniu orzekała, nie wykonując w dodatku obowiązku wskazania opiekunów zastępczych. Sędziego, z którego udziałem sąd orzekał o określonym działaniu lub o określonym przedmiocie, należy niezwłocznie wyłączyć od udziału w dalszym orzekaniu w tym zakresie, bo stał się on sędzią stronniczym, i będzie dowodził słuszności swego orzeczenia lub utrudniał jego kontrolę przez sąd kolejnej instancji.

Sędzia Ewa Kopczyńska obecnie uniemożliwia kontrolę swego orzeczenia poprzez przewlekanie postępowania w sądzie pierwszej instancji. Sędzia Ewa Kopczyńska popełnia przestępstwo przekroczenia uprawnień poprzez faktyczne zamknięcia matce i dzieciom drogi odwołania do sądu drugiej instancji. Prezes sądu rejonowego w Nisku, Anna Lipiarz, popełnia przestępstwo niedopełnienia organizacyjnych obowiązków prezesa w zakresie zapobiegania przewlekaniu postępowania na szkodę dzieci i matki.

Od ponad pół roku możliwość powrotu dzieci do rodziny nie została zbadana, mimo że sąd w Nisku jako sąd opiekuńczy ma z art. 579^1 Kpc bezwzględny obowiązek czynić to nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy. W tym zakresie przestępstwa niedopełnienia obowiązków nadal popełniają zarówno sędzia Ewa Kopczyńska, jak i prezes Anna Liparz.

Liczne w postępowaniu sądu rejonowego w Nisku naruszenia Kodeksu postępowania cywilnego, oraz stwierdzenie przez sędziów sądu okręgowego w Tarnobrzegu w uchwale upublicznionej dnia 29 lipca 2015 r., że sędziowie sądu rejonowego w Nisku działają pod wpływem emocji spowodowanych publicznym potępieniem skutków tych naruszeń, są wystarczającą podstawą przekazania sprawy uprowadzonych dzieci innemu sądowi rejonowemu, działającemu w innej apelacji. Nie tylko dalsze pozostawianie sprawy w rękach sędzi-przestępczyni Ewy Kopczyńskiej, ale i samo jej dalsze rozpatrywanie w tym samym sądzie, są jawną kpiną z zasady bezstronności postępowania sądowego.

Wciąż brak odpowiedzi na wezwanie do rezygnacji ze zbędnej opieki nad porwanymi dziećmi, które zostało doręczone kierownictwu domu dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" (ul. Piaskowa 11, 37-420 Rudnik nad Sanem; fax.: 158762412) oraz zawodowej rodzinie zastępczej (Marta i Piotr Cieśla, ul. Karasia 43, 37-400 Nisko) wraz z prośbą o niezwłoczną odpowiedź. Osoby opiekujące się dziećmi na publiczne zlecenie, którym postawiono zarzuty dotyczące opieki, mają obowiązek udzielać informacji i wyjaśnień w odpowiedzi na każdą wątpliwość dotyczącą ich pracy i losu dzieci. Marta i Piotr Cieśla oraz kierownictwo domu dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" milczą, choć obciążające ich przetrzymywanie dziecka w braku wyznaczenia ich przez sąd do opieki nad nim jest przestępstwem uwięzienia dziecka w oddzieleniu od rodziny. Osoby te winne nie tylko niezwłocznie oddać dzieci pod opiekę matki, ale także winne są każdemu uwięzionemu dziecku i jego matce odszkodowania za poczynione szkody fizyczne i emocjonalne.

Sąd w Nisku i sędzia Ewa Kopczyńska także milczą, jeśli pominąć upublicznienie w Internecie niepodpisanego, pełnego pomówień oraz insynuacji, anonimowego "listu otwartego" do "Pana Prezesa Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu". W anonimowym "liście otwartym" stwierdzono, że Ewa Kopczyńska pominęła w uzasadnieniu orzeczenia prawdziwe powody swego przestępnego działania. Sądowe przyznanie, że doszło do sporządzenia kłamliwego uzasadnienia orzeczenia skierowanego przeciwko dzieciom i rodzinie, wskazującego niewłaściwe powody odebrania dzieci, jest przyznaniem braku powodów odebrania dzieci, a zarazem dowodem kolejnego przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez Ewę Kopczyńską. W uzasadnieniu orzeczenia nie wolno pomijać istotnych powodów orzeczenia. Pomówienia oraz insynuacje zawarte w "liście otwartym" oraz w uchwale tarnobrzeskiego sądu okręgowego, upublicznione w dokumentach elektronicznych sporządzonych w dniu 29 lipca 2015 r., potwierdzają, że powodów odebrania dzieci nie było i wciąż nie ma.

Mimo ewidentnych i ostentacyjnych przestępstw przeciwko dzieciom i rodzinie, w bezczynności trwają minister sprawiedliwości oraz policja, zobowiązani do przerwania łamania praw człowieka i praw dziecka, którego na szkodę dzieci i ich rodziny dopuszcza się sędzia-przestępca Ewa Kopczyńska z sądu rejonowego w Nisku, wspierana przez zawodową rodzinę zastępczą, którą tworzą Marta Cieśla i Piotr Cieśla w Nisku, oraz przez kościelny dom dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" w Rudniku nad Sanem. Z zasady podziału władz wynika, że funkcjonariusz władzy wykonawczej nie może być bezwolnym narzędziem w ręku sędzi, lecz ma obowiązek odmówić wykonania orzeczenia i powstrzymać jego wykonanie, jeśli narusza lub naruszałoby ono Konstytucję, którą funkcjonariusz ten ma obowiązek bezpośrednio stosować.

Przedstawiciele państwa zobowiązani do ochrony rodziny nie raczą do dziś wystąpić przeciwko rażącej przewlekłości postępowania w sprawie dzieci, zatrzymywanego przez sędzię Ewę Kopczyńską na etapie postanowienia o zabezpieczeniu. Matce dawno już należało przyznać wiele tysięcy złotych w postępowaniu ze skargi na przewlekłość postępowania. Tymczasem przedstawiciele państwa nawet jej nie powiadomili o jej prawie do skargi na przewlekłość postępowania. Dzieci i matka nie mają koniecznej pomocy prawnej.

Ignorowanie ewidentnych przestępstw, ujawnionego łamania wskazanych przepisów, pozwalającego natychmiast uzasadnić niezwłoczne oddanie dzieci matce, jest przesłanką podejrzenia, że pomimo publicznego zainteresowania sprawą, wciąż brakuje woli podjęcia w sprawie rzeczywistych działań. Nie podjęto w tym zakresie działań prawnych. Nie przedstawiono oceny prawnej możliwości wypełnienia znamion choćby jednego spośród wskazanych przestępstw. Można podejrzewać, że po publicznym, medialnym okazaniu troski o dzieci sprawa zostanie wygaszona bez działań prawnych. Pora pytać, czy polskie państwo przemienia się w koalicję urzędniczych grup przestępczych, którym wolno ostentacyjnie łamać prawa człowieka, dowolnie pozbawiać człowieka wolności, deptać ludzką godność, czy już przemiana ta została dokonana.

Ujawnione zostały przestępstwa. Ujawnieni zostali przestępcy. Sprawcy cierpień dzieci powinni ponieść odpowiedzialność zanim zajdzie potrzeba zastosowania art. 44 Konstytucji Rzeczypospolitej. Nie można już wskazywać "niezawisłości" sądu jako przeszkody w oddaniu matce dzieci, wobec dowodów konkretnych przestępstw i wobec przepisów dających już obecnie podstawę oskarżeniu o ich popełnienie nie tylko sędzi Ewy Kopczyńskiej, ale i opiekunów zawodowych, Marty Cieśli i Piotra Cieśli, oraz zakonnic prowadzących dom dziecka "Nasz Dom Dzieciątka Jezus" w Rudniku nad Sanem. Polska konstytucja i ustawy nie ustanowiły "niezawisłości" sądu i sędzi w przestępstwie. Polskie prawo nakazuje ścigać sprawców znęcania się nad dziećmi.

ratunekdzieciom.forum.praw.pl/topic/3

 

ratdzi
O mnie ratdzi

Treści udostępniane do nieograniczonego powielania w całościach lub w częściach, pod warunkiem opatrzenia każdego powielenia wskazaniem źródła całości każdej powielanej treści.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka